NO I SIE ZACZELO

|










































































































Wiadomo bylo ze nie obejdzie sie bez dziwnych akcji ale nie pomyslelibysmy ze tak szybko przekonamy sie czym jest ¨marokanska goscinnosc¨.
Ktos - prawdopodobnie marokanscy gowniarze - ukradl nam korek od zbiornika z plynem do sprzegla, a poniewaz podrozujemy bmw to mamy problem ze znalezieniem czesci do tak wyszukanej maszyny. Poradzilismy sobie uzywajac zakretki od jogurtu wspomaganej workiem foliowym spelniajajacym funkcje uszczelki. Jak tak dalej pojdzie to nasz motor bedzie wygladal jak lokalne motorynki : )
Az sie samo prosi zeby wspomniec jeszcze, ze mamy ze soba tylko jeden kluczyk do stacyjki, kufrow itp., ktory takze szwankuje i trzeba prawie za kazdym razem przekrecac go kilka razy zeby uruchomic motor. Mimo wszystko bez zadnych problemow dojechalismy do Rabatu i nie wymiekamy. Gwoli scislosci, na orginalny korek (taki jak nam zwineli), trzeba tu czekac 27 dni u oficjalnego dealera bmw.
W ramach podsumowania ostatnich wydarzen Stafa napil sie naladowanej chemia wody do kwiatkow myslac, ze to mineralka.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz